Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Krzysztof Wiesław Malinowski
Znany jako: Krzysztof W. Malinowski,...Znany jako: Krzysztof W. Malinowski, Krzysztof Malinowski
11
6,8/10
Urodzony: 1946 (data przybliżona)
Pisarz, autor opowiadań fantastyczno-naukowych i książek popularnonaukowych, tłumacz z rosyjskiego i angielskiego. Z wykształcenia specjalista w zakresie energii jądrowej. W latach siedemdziesiątych XX wieku wyjechał do USA.
6,8/10średnia ocena książek autora
241 przeczytało książki autora
449 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Instar omnium
Gabriela Górska, Krzysztof Wiesław Malinowski
Cykl: Stało się jutro (tom 17)
6,4 z 28 ocen
71 czytelników 1 opinia
1979
Wołanie na Mlecznej Drodze
Janusz A. Zajdel, Krzysztof Wiesław Malinowski
6,2 z 22 ocen
55 czytelników 2 opinie
1976
Komputer machina incognita?
Krzysztof Wiesław Malinowski, Antoni Wolski
7,0 z 1 ocen
2 czytelników 1 opinia
1976
Najnowsze opinie o książkach autora
U wrót wszechświata Krzysztof Wiesław Malinowski
6,3
No, nie powaliły mnie opowiadania pana Malinowskiego. Ciężko było mu przykuć i utrzymać moją uwagę. Z ośmiu opowiadań podobało mi się 3: "Przeprowadzka", "Hazard" i "Wczasy Państwa Atkins". Z czego Hazard zasługuje na szczególną uwagę. Opowiadanie napisane w 1972 roku a opisywały już coś na kształt Internetu i gier online. W sumie nic dziwnego skoro sam Malinowski zajmował się komputerami (wyjechał w latach 70' do USA) i napisał książkę "Komputer - machina incognita". Moja codzienna praca opiera się na komputerze i sieci więc opowiadanie mnie niemal odurzyło :) "Wczasy państwa Atkins" wzbudziły we mnie nieodparte skojarzenia z "Kongresem futurologicznym" Lema. Sprawdziłem "Kongres" opublikowano wcześniej i być może Malinowski nieco "się inspirował".
Pozostałe opowiadania mnie nie porwały. Chociaż widać w nich metodę bo są ewidentnie ze sobą powiązane. Az dziwne, że nie umieszczono ich obok siebie w jakimś chronologicznym porządku bo by się dało.
Książka wydaje się być wydana w jakiejś nieoznaczonej serii wydawniczej bo w takim samym formacie i opracowaniu graficznym wydano ""Iluzyt", "Prawo do powrotu" i "Feniksa" Zajdla. Jednak Almanach Andrzeja Niewiadowskiego czy Encyklopedia Fantastyki milczą o niej. Wydaje się, że "Czaszka olbrzyma" Dariusza Filara również do niej należy.
Podsumowując zbiorek średni i raczej dla sympatyków gatunku, archeologów sf.
Kroki w nieznane. Almanach fantastyczno-naukowy 5 Stanisław Lem
7,4
"Słowa te ryję na glinianych tabliczkach przed moją jaskinią".
Czyż to zdanie z opowiadania Lema "Profesor A. Dońda" nie powinno trafić do zbioru najsłynniejszych pierwszych zdań otwierających utwory literackie? Przecież to genialny początek opowiadania SF.
Literatura science fiction, szczególnie w swojej krótkiej formie, to przede wszystkim zaskakujący pomysł, poruszająca idea, niepokojąca wizja. Opowiadania zawarte w tej antologii idealnie do tego pasują. Oczywiście jedne są rewelacyjne a inny tylko po prostu dobre, każde zaś na pewno jest wart przeczytania.
Do tych najlepszych (subiektywnie) należą "Hart ducha" Vonneguta - jeszcze jedna zwariowana i niepokojąca wariacja na temat szalonego naukowca (jeden z głównych bohaterów nazywa się zresztą Frankenstein); "Gambit von Gooma" Contoskiego - opowiadanie w duchu Monty Phytona (odpowiednik skeczu "Najśmieszniejszy kawał na świecie" przeniesiony do środowiska szachistów); "Szczęśliwy dzień w roku 2381" Silverberga - wizja społeczeństwa, którego głównym celem jest rozmnażanie (trochę przerażająca antyutopia); "Ognie wewnątrz" Clarke'a - a co jeśli wewnątrz Ziemi istnieje jakaś cywilizacja?; "Raport z piwnicy" Zajdla - konsekwencje eksperymentu, nad którym traci się kontrolę; "Dzieci Selcheya" Yepa - znowu o eksperymentach naukowych i ich cenie (smutne, gorzkie, ale jednak z nutką optymizmu na koniec); "Strzała czasu" Clarke'a - o podróżach w czasie (bez jakiegoś przesłania, ale z fajną, zaskakującą końcówką); "Schizochronia" Malinowskiego - wzruszające (kto pamięta jeszcze tego autora?); "Ostatnie pytanie" Asimova - ciekawy głos na temat sztucznej inteligencji i przyczynek do odpowiedzi na pytanie o powstanie wszechświata (przewrotne); "Tylko we wtorek" Farmera - czasem do czegoś usilnie dążymy i jak już to osiągniemy to... spotyka nas rozczarowanie.
Tylko usiąść i czytać, bo stare jest piękne. Szczególnie w SF.